26-09-2006 21:50
Studia i walka z uzależnieniem?
W działach: Prywatnie | Odsłony: 1
Tak, tak - już od 28 października zaczynam nowe życie studenckie. Przypomnę tym, którzy nie wiedzą: dostałem się na filologie polską do Szczecina i bynajmniej na początku nie byłem z tego faktu zbytnio zadowolony, bo celem było kulturoznawstwo w Toruniu. Było - minęło. Od dłuższego czasu byłem już pozytywnie nastawiony do samego miasta, a to głównie z powodu dobrze zapowiadającego się klubu (?) SBF, a także z obecności kilku polterowiczów, a mianowicie Viriel, Ra-Va i Chaveza. Początkowe problemy ze znalezieniem miejsca zamieszkania przestały mnie dręczyć, bo udało się dostać akademik. Wszystko pięknie i fajnie, ale wydarzyła się rzecz niewyobrażalna.
Miałem przeżyć pierwsze pół roku bez swojego Peceta (co się wiążę z bycia offline).
O nie, w taki sposób żyć nie mam zamiaru, więc wziąłem sprawy w swoje ręcę i po kilku apelach na zaprzyjaźnionym forum oraz rozprowadzeniu informacji wśród znajomych, zabrałem się za kompletowanie mojego nowego (i co najważniejsze - darmowego!) kompa. I przyznam, że udało się zdobyć naprawdę fajny sprzęt, a mianowicie Durona 700, z 256 ramami i Geefrocem 2 MX. Dodatkowo dwa dyski (10 i 3 giga) raczej starczą na pierwsze miesiące. Oprócz tego jakiś stary 14 calowy monitor i gra muzyka. Niestety, coś musiało się sypnąć i na nieszczęście - cała obudowa wraz z zawartością sprzętową została wysłana zbyt późno i dotrze do mnie do domu wtedy, gdy ja będę już znajdował się w Szczecinie.
Nie pozostaje nic innego, jak wziąć się w garść i zacząć myśleć, jak przeżyć te kilka dni bez wiadomości, wszelkich for dyskusyjnych, programów komunikacyjnych, no i oczywiście Poltera ;)
Przyznam, że głód internetowy jest wielki. Zbyt wielki. Czas wziąć się w garść.
Miałem przeżyć pierwsze pół roku bez swojego Peceta (co się wiążę z bycia offline).
O nie, w taki sposób żyć nie mam zamiaru, więc wziąłem sprawy w swoje ręcę i po kilku apelach na zaprzyjaźnionym forum oraz rozprowadzeniu informacji wśród znajomych, zabrałem się za kompletowanie mojego nowego (i co najważniejsze - darmowego!) kompa. I przyznam, że udało się zdobyć naprawdę fajny sprzęt, a mianowicie Durona 700, z 256 ramami i Geefrocem 2 MX. Dodatkowo dwa dyski (10 i 3 giga) raczej starczą na pierwsze miesiące. Oprócz tego jakiś stary 14 calowy monitor i gra muzyka. Niestety, coś musiało się sypnąć i na nieszczęście - cała obudowa wraz z zawartością sprzętową została wysłana zbyt późno i dotrze do mnie do domu wtedy, gdy ja będę już znajdował się w Szczecinie.
Nie pozostaje nic innego, jak wziąć się w garść i zacząć myśleć, jak przeżyć te kilka dni bez wiadomości, wszelkich for dyskusyjnych, programów komunikacyjnych, no i oczywiście Poltera ;)
Przyznam, że głód internetowy jest wielki. Zbyt wielki. Czas wziąć się w garść.