04-04-2008 14:40
[.Rec] - następca Blair Witch Project?
W działach: Film | Odsłony: 3
Będąc na Nocy Trailerożerców, obejrzałem zwiastun hiszpańskiego horroru pod tajemniczym tytułem [.Rec]. Horrorów z reguły nie oglądam, aczkolwiek w tym zwiastunie spodobał mi się motyw kręcenia filmu "z ręki" (czyli tak samo jak Blair Witch Project). Fakt, że teraz w kinach szaleje Cloverfield, ale słyszałem wiele negatywnych opinii, więc jeszcze nie miałem okazji filmu obejrzeć.
Jaka jest fabuła filmu? Dość prosta jak w większości horrorów. Wraz z piękną reporterką i jej kamerzystą wyruszamy ze strażakami do małego bloku, w którym coś się stało. I się zaczyna...
Brzmi tandetnie, prawda? Niech Was jednak nie zmylą pozory. Siła w tym filmie tkwi to co w Blair Witch Project, czyli gwałtowne ruchy kamerą, nagłe zwroty akcji i ciekawi bohaterowie, którzy przez kręcenie amatorską kamerą sprawiają wrażenie znacznie bardziej prawdziwych niż aktorzy wcielający się w normalnym filmie. Ich zachowanie, desperacja, zaszczucie składają się na to, że naprawdę przeżywam ten film wraz z bohaterami.
A co jest takiego strasznego w tym filmie? Najprostszy i ograny motyw, czyli nagłe BUM! Tyle tylko, że przez to, że widzimy akcję okiem kamerzysty, odnosimy wrażenie, że się znajdujemy tam, gdzie reszta bohaterów. Ja odnosiłem takie wrażenie, jakbym grał w jakąś grę FPP. Co najlepsze - nie odnosi się wrażenie, że filmowanie tego i owego przez kamerzystę jest na siłę.
Są też minusy, czyli nielogiczne zachowanie postaci i minimalne pójście w stronę tandety, ale film ma tak niesamowity klimat i końcówkę, że to po prostu trzeba zobaczyć. Zresztą, przez cały film siedziałem jak na szpilkach, a momentami zasłaniałem twarz ręką, bo nie miałem odwagi patrzeć na ekran.
Zresztą, twórcy filmu stworzyli świetny zwiastun, który pokazuje reakcje publiczności podczas oglądania filmu. Wierzcie mi, że reagowałem podobnie.
http://youtube.com/watch?v=nfgZlMYj_NU
Jaka jest fabuła filmu? Dość prosta jak w większości horrorów. Wraz z piękną reporterką i jej kamerzystą wyruszamy ze strażakami do małego bloku, w którym coś się stało. I się zaczyna...
Brzmi tandetnie, prawda? Niech Was jednak nie zmylą pozory. Siła w tym filmie tkwi to co w Blair Witch Project, czyli gwałtowne ruchy kamerą, nagłe zwroty akcji i ciekawi bohaterowie, którzy przez kręcenie amatorską kamerą sprawiają wrażenie znacznie bardziej prawdziwych niż aktorzy wcielający się w normalnym filmie. Ich zachowanie, desperacja, zaszczucie składają się na to, że naprawdę przeżywam ten film wraz z bohaterami.
A co jest takiego strasznego w tym filmie? Najprostszy i ograny motyw, czyli nagłe BUM! Tyle tylko, że przez to, że widzimy akcję okiem kamerzysty, odnosimy wrażenie, że się znajdujemy tam, gdzie reszta bohaterów. Ja odnosiłem takie wrażenie, jakbym grał w jakąś grę FPP. Co najlepsze - nie odnosi się wrażenie, że filmowanie tego i owego przez kamerzystę jest na siłę.
Są też minusy, czyli nielogiczne zachowanie postaci i minimalne pójście w stronę tandety, ale film ma tak niesamowity klimat i końcówkę, że to po prostu trzeba zobaczyć. Zresztą, przez cały film siedziałem jak na szpilkach, a momentami zasłaniałem twarz ręką, bo nie miałem odwagi patrzeć na ekran.
Zresztą, twórcy filmu stworzyli świetny zwiastun, który pokazuje reakcje publiczności podczas oglądania filmu. Wierzcie mi, że reagowałem podobnie.
http://youtube.com/watch?v=nfgZlMYj_NU